Skąd czerpać motywację do nauki języków obcych? Niektórzy wychodzą z założenia, że nie ma sensu zmuszać się do przyswajania jakiejś mowy i jak najbardziej się z tym stwierdzeniem zgadzamy, ale też nie jest dobrym rozwiązaniem powierzchowne myślenie, że wybierzemy przykładowo uznawany za prosty język hiszpański i od razu będziemy po paru zajęciach z korepetytorem czy pojedynczym kursie posługiwać się nim biegle w mowie i na piśmie. Nie chcemy oczywiście nikomu podcinać skrzydeł, lecz raczej nie ma co na to liczyć. Powód? Przede wszystkim chodzi o systematykę uczenia się każdego jednego języka obcego, a to jakiego – nie ma tu najmniejszego znaczenia.
Dopiero wtedy, kiedy uczenie się hiszpańskiego, czy francuskiego, angielskiego, hiszpańskiego, a nawet polskiego wejdzie Ci w krew, bez większych trudności będziesz w stanie stwierdzić, że owa regularność nauczyła Cię po prostu motywowania się i czerpania w niej siły do tego, aby zachęcać się, a nie zniechęcać.
Motywacja jest sprawą personalną, zupełnie indywidualną i to, że przypadł Ci do gustu akurat hiszpański i szybko idzie Ci jego nauka, to już raczej sprawa gustu a nie motywowania się. Musimy jednakże wspomnieć o wszechobecnym na całym świecie kulcie przede wszystkim kultury latino, która bezustannie przenika do różnorodnych obszarów i zakątów na całym świecie, zatem nie ma się co dziwić, że słysząc non stop w radiu rytmy disco latino, coraz chętniej właśnie język hiszpański wybierany jest jako język obcy, którego ludzie chcą się uczyć zdecydowanie najbardziej i najczęściej.